W niedzielę 27 października zespół Fortuny Gągławki podejmował na własnym boisku drużynę spod Kętrzyna a mianowicie ekipę Wilczka Wilkowo. Mecz rozegrany został w ramach 14 kolejki V ligi. Trener Rafał Szwed wystawił do gry następujących zawodników:
Pawłyszyn – Szwed, S. Borowy, Sowul, Rutkowski, Semeniuk, Kopertowski, Bystrzak, Koziorowski, Kowalewski, Leśnikowski.
Zawodnicy Rezerwowi: Jackowski, Waś, Gołacki, Miętkiewicz , Schulz.
W mecz lepiej wchodzą goście, w pierwszych minutach wykonują kilka rzutów rożnych, jednak udaje nam się nie stracić bramki. W kolejnych minutach Fortuna przebudza się i atakuje bramkę rywala, dobrym strzałem z dystansu popisuje się Mrówa jednak bramkarz broni te uderzenie. W 20 minucie kolejna sytuacja dla Fortuny, długa piłka zagrana do Kamila a ten nie zastanawiając się długo oddaje uderzenie z powietrza, niestety był to strzał niecelny. Chwilę później rzut wolny z drugiej strony boiska, groźne dośrodkowanie na wszelki wypadek na rzut rożny wybija Mamut. Piłka z rzutu rożnego dobrze dorzucona na długi słupek gdzie wyskakuje do niej gracz Wilczka który oddaje strzał głową, na nasze szczęście przy słupku ustawiony był Kozior który wybił piłkę która zmierzała do bramki. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał już do Fortuny. W 30 minucie Kozior dorzuca do Kowala, nasz napastnik jednak nie trafia czysto w piłkę i spokojnie łapie ją bramkarz. Chwilę później bliźniaczo podobna sytuacja, ponownie idealne dośrodkowanie Koziora z lewej strony, tym razem Kowal uderza piłkę głową lecz jego strzał minimalnie szybuje nad poprzeczką. W 40 minucie zespół Fortuny w końcu stawia na swoim i zdobywa bramkę. Z rzutu rożnego z lewej strony boiska dośrodkowuje Piotrek Gołacki (który wszedł za kontuzjowanego Rutkowskiego) piłkę nie za dobrze wybijają gracza Wilczka, w olbrzymim zamierzaniu uderzenie z czuba oddaje Kozior, bramkarz odbija jednak piłkę przed siebie i dopada do niej Kamil który umieszcza piłkę w bramce. Do końca pierwszej połowy wynik nie ulega zmianie i prowadzimy z graczami z Wilkowa 1:0
Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczynają goście. Zagranie na lewą stronę boiska piłkę opanowuje gracz Wilczka , który mijając Szweda oddaje kapitalne uderzenie w stronę długiego słupka strzelając dla swojego zespołu bramkę wyrównującą, była to 48 minuta meczu. Pięć minut później drużyna Fortuny odpowiada w najlepszy z możliwych sposobów a mianowicie strzela drugiego gola. Kamil wpada w pole karne i wykłada futbolówkę do Kowala który płaskim strzałem umieszcza piłkę w bramce. Chwilę później kolejna kapitalna okazja dla Fortuny, niestety tym razem Kowal nie zdąża do zagranej do niego piłki, która wstrzelona wzdłuż bramki wylatuje poza pole gry. W 70 minucie akcja gości. Wrzutka z lewej strony boiska, w polu karnym źle zachowuje się Tom który mija się z piłką a z prezentu korzysta napastnik gości który potężnym uderzeniem z woleja umieszcza piłkę w bramce. W 75 minucie Kamil wpada w pole karne wydaje się że jest faulowany ale gwizdek sędziego milczy, po tej sytuacje na boisku ma miejsce istna awantura która nie powinna mieć miejsca. Sędzia spotkania od tej minuty kompletnie nie panował nad tym co działo się na boisko mimo to że do owej 75 minuty sędziował bardzo dobrze. W 80 minucie akcja Fortuny, złe zagranie Szweda przejmuje gracz Wilczka który od razu uruchamia kolegę z przodu który wychodzi sam na sam z Mamutem. Gracz Wilkowa ma z boku kolegę któremu może wyłożyć piłkę na tzn. pustaka ale gracz sam decyduje się na oddanie strzału, jednak Mamut broni to uderzenie. Chwilę później bardzo podobna sytuacja i kolejna akcja 100 % gości tym razem gracz Wilczka mija Mamuta ale kąt z którego oddał strzał był już zbyt ostry by umieścić piłkę w bramce. W 92 minucie rzut wolny z 30 metra dla graczy Wilkowa. Gracz Wilczka oddaje mocne uderzenie które ląduje w samym okienku naszej bramki a gracze Wilczka rzutem na taśmę wywożą z Gągławek komplet trzech oczek gdyż po tej sytuacji sędzia spotkania zakończył zawody.
Podsumowując mecz nie powiem raczej nic nowego ale po raz kolejny stare przysłowie się sprawdza że niewykorzystane sytuacje się mszczą a w tym meczu mieliśmy ich mnóstwo. Graczom Wilczka gratulujemy zwycięstwa i walki do końca bo ani na chwilę nie zwątpili w wywiezienie dobrego wyniku. Za tydzień o trzy punkty będzie bardzo ciężko gdyż udajemy się na mecz do Olecka gdzie zmierzymy się z drużyną Czarnych która w ostatnich kolejkach miażdży swoich rywali. Będzie trzeba wspiąć się na wyżyny żeby wywalczyć dobry rezultat ale w piłce wszystko jest przecież możliwe.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.
3.