Sobota piąty listopada to kolejne mecze V ligi. Tym razem 16-sta kolejka to mecze rozegrane awansem z wiosny. Nasz zespół zmierzył się na własnym boisku z ekipą Kormorana Zwierzewo z którym to w pierwszym meczu rundy wygraliśmy na boisku rywala 2:3 po ciężkiej walce. I tym razem wiedzieliśmy że o punkty nie będzie łatwo gdyż nasza drużyna była w wyraźnym dołku a i zawodników do gry na dzisiejszy mecz nie było zbyt dużo, zabrakło między innymi Tomka Perwejnisa i Łukasza Stankiewicza a więc w składzie wyjściowym musiały zajść zmiany. Skład wyjściowy na ten mecz wyglądał następująco:
Pawłyszyn (Mamut) – Sowul, Kowalewski (Kowal), Krawczyk, Kiernozek, Jurgielewicz, Szumilas, Kamiński, Mikos, Kinicki, Oleśkiewicz (Oleś)
Zawodnicy rezerwowi: Biermański
Początek meczu pokazuje kto będzie dłużej w posiadaniu piłki, znając możliwości drużyny przeciwnej starliśmy się grać z kontry gdyż taka właśnie gra wychodzi nam najlepiej. W 10 minucie rzut wolny z około 25 metra dla drużyny Kormorana, dobre uderzenie które szybuje tuż przy słupku naszej bramki łapie jednak Mamut. Chwilę później wypad Fortuny w pole karne i uderzenie Piotrka Kamińskiego z szesnastego metra, jednak strzał wprost w bramkarza gości. Pierwszy kwadrans spotkania kończy się jednak dla nas bardzo pomyślnie bo w 15 minucie strzelamy bramkę. Po wyrzucie piłki z autu przyjmuje ją Piotrek Kamiński, który długim zagraniem obsługuje dobrze wychodzącego na pozycję Przemka Mikosa, nasz młodzieżowiec przyjmuje futbolówkę i posyła ją w kierunku długiego słupka bramki wyprowadzając nas tym samym na jednobramkowe prowadzenie. Po strzelonej bramce cofamy się w nasze pole karne a goście z większym animuszem atakują , gracze Kormorana są szczególnie groźni po rzutach rożnych kiedy to kilkukrotnie strzały oddaje wysoki zawodnik Zwierzewa, na nasze szczęście uderzenia te były niecelne. Po pierwszych 45 -ciu minutach prowadzimy z rywalem 1:0.
W drugiej połowie na boisku działo się dużo więcej a sytuacji pod obiema bramkami było sporo a szczególnie pod bramką gości kiedy to raz po raz nasi zawodnicy nękali bramkarza ze Zwierzewa. W 50 minucie drużyna Fortuny zdobywa drugiego gola i jest to bramka dość kuriozalna. Piłkę w pole karne dośrodkowuje Krystian Kinicki, fatalny błąd bramkarza który chcąc złapać futbolówkę nie robi tego,odbija się ona od poprzeczki spada na długi słupek a tam oczekujący Oleś głową umieszcza ją w bramce. Około pięć minut później podwyższamy nasze prowadzenie i ponownie strzelcem bramki jest Oleś który wykorzystał złe zagranie zawodnika rywali i uderzeniem w kierunku długiego słupka nie dał szans bramkarzowi . W 60 minucie akcja Kormorana i uderzenie z 16-tego metra, dobry płaski strzał końcami palców wyłapuje Mamut. Chwilę później sędzia zawodów pokazuje zawodnikowi Zwierzewa drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę i od tego momentu gramy z przewagą jednego zawodnika. Z biegiem czasu różnica gry w przewadze stwarza dla nas bardzo dużo okazji do zdobycia bramki, w 65 minucie w pole karne wpada Damian Jurgielewicz który tuż przed strzałem zostaje powalony na ziemię i sędzia pokazuje na rzut karny, którego pewnym strzałem wykorzystuje Oleś i mamy 4:0. Jak się później okazało jedenastka była wątpliwa gdyż nasz zawodnik stwierdził że był zaatakowany czysto. W 70 minucie bramka dla Kormorana, dobra prostopadła piłka do wychodzącego na pozycje rywala, który wychodzi sam na sam z Mamutem i strzałem po ziemi umieszcza piłkę w bramce. W 75 minucie prowadzimy już 5:1 , piłkę w polu karnym opanowuje Jurgielewicz który zagrywa do wbiegającego Kinickiego, Krystian podciąga kilka metrów i strzela piłka wpada tuż przy prawym słupku. W kolejnych minutach robi sytuacja Fortuny robi się coraz lepsza bo ostatni kwadrans gramy w przewadze już dwóch zawodników bo ponownie czerwoną kartkę otrzymuje rywal. Mimo tego Zwierzewo w 80 minucie ma szanse na drugiego gola, jednak trudne uderzenie na rzut rożny wybija Mamut. Do końca meczu wynik nie ulega zmianie mimo iż sytuacji stu procentowych nasza drużyna miała bardzo dużo.
Trzeba przyznać że mecz dla naszego zespołu ułożył się nam wyśmienicie, szybko strzelona bramka w pierwszej połowie i szybkie dwie w drugiej sprawiły iż w drużynie Zwierzewa wkradła się nerwowość czego efektem były dwie czerwone kartki które jeszcze bardziej przybliżyły nas do zwycięstwo. W końcu zła passa została przerwana i zapracowała na to cała drużyna. Na wyróżnienie w tym meczu na pewno zasługuje Kowal i Tom którzy solidnie prezentowali się w obronie, cieszy też postawa Przemka Mikosa któremu strzelona bramka miejmy nadzieje pomoże w dalszych meczach.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.